Tylko skąd zwykły konsument może wiedzieć, czy dane warzywo, owoc, mleko sojowe itp. powstało z/jest modyfikowane genetycznie i w jakim stopniu i kierunku? Nie zawsze musi być to wprost napisane na opakowaniu, a co dopiero kwestia warzyw i owoców. Czy sklep, jej pracownicy, mają dostęp do takich informacji?
Mogą zasłaniać się tajemnicą handlową lub po prostu nie będzie im się chciało tyłka ruszyć bo mają dość innej pracy. Prawda jest taka, że nawet certyfikaty tego nie gwarantują że jemy roślinę bez oprysków (informacja od kontrolera wystawiającego certyfikat ekologicznej uprawy).
Tylko skąd zwykły konsument może wiedzieć, czy dane warzywo, owoc, mleko sojowe itp. powstało z/jest modyfikowane genetycznie i w jakim stopniu i kierunku? Nie zawsze musi być to wprost napisane na opakowaniu, a co dopiero kwestia warzyw i owoców. Czy sklep, jej pracownicy, mają dostęp do takich informacji?
OdpowiedzUsuńMogą zasłaniać się tajemnicą handlową lub po prostu nie będzie im się chciało tyłka ruszyć bo mają dość innej pracy. Prawda jest taka, że nawet certyfikaty tego nie gwarantują że jemy roślinę bez oprysków (informacja od kontrolera wystawiającego certyfikat ekologicznej uprawy).
Usuń